Breaking news
Zapraszamy do współpracy w 2024 r.! Po więcej informacji skontaktuj się z nami mailowo: [email protected]

Smart grid (inteligentne sieci – cokolwiek to znaczy)... są tak modne, że nie da się otworzyć strony internetowej, gazety branżowej, a na pewno uczestniczyć w czasie sesji na konferencji energetycznej bez kolejnych informacji i prezentacji...  zwykle cały czas są to podobne slajdy i podobne hasła – smart grid – zmieni nasze życie, a na pewno świat energetyczny.

Czy aby na pewno... popieram oczywiście idee rewolucji energetycznej i informatycznej – smart grid najprościej rozumiejąc, to wyposażenie wszystkich użytkowników w działające on-line liczniki energii komunikujące się z systemem centralnym w koncernie energetycznym (to zwykle nazywa się smart metering), ale także i uinformatycznienie całej sieci przesyłowej (nowoczesne IT i automatyka) i możliwość lepszego zarządzania siecią (w tym także wiatrakami i małymi źródłami energetyki rozproszonej). Ta kombinacja inteligencji (liczniki, automatyka, IT) otwiera potem drogę do optymalizacji działania systemu, a w końcu do czegoś co nazywa się DSM (Demand Side Management). Oto przy smart grid – możemy zużywać energie (i płacić rachunki) w podobny sposób jak w firmach telekomunikacyjnych – śledząc zużycie na bieżąco i wybierać najtańsze taryfy. W idealistycznym podejściu DSM, to zmniejszenie zużycia w szczycie (bo wtedy prąd najdroższy), a przeniesienie go (poprzez inteligentne urządzenia domowe – pralki lodówki i elektryczne samochody) na godziny nocne gdzie energia będzie super tania.

Wszystko pięknie i wszyscy popieramy tą idee ale... miałem ostatnio prezentację na ten temat i po dyskusji sam zdałem sobie sprawę z poważnych problemów w przyszłości. Nie mówię nawet o skali samej inwestycji – żeby zaczął potencjalnie działać smart grid trzeba wpakować (warunki polskie) 5-15 mld złotych minimum (takie rozpiętości bo nikt nie zna pełnych kosztów na dziś). Problemem staje się bezpieczeństwo (cyber) na dwu płaszczyznach.

Cyberbezpieczenstwo systemowe – możliwość przejęcia kontroli nad systemem informatycznym (znamy możliwości hakerów) – a jeśli będzie to smart grid pełny – to potencjalnie możemy wyłączać dostawę elektryczności do całych ulic, dzielnic i miast. Możemy sterować zdalnie urządzeniami – od elektrowni, poprzez sieci aż (teoretycznie) do naszej domowej pralki lub lodówki (a nikt nie lubi żeby mu prać  brudy bez powiadomienia J). Oczywiście będziemy z tym walczyć normami, zabezpieczeniami (są standardy cybersecurity przy produkcji softwaru i dostawie urządzeń), ale potencjalne niebezpieczeństwo istnieje (i na pewno będzie wykorzystywana tak furtka przez mniej i więcej zdolnych informatyków). To z kolei powoduje konieczność kontr-reakcji – i ciągłego uaktualniania naszych systemów (korporacyjnych i domowych) – coś na kształt kolejnych aktualizacji jakie mamy od Microsoft przy systemach Windows. Skala problemu jednak o wiele większa – bo musimy uaktualniać (ciągle) miliony urządzeń. Zaczynam się obawiać... czy to w ogóle możliwe i czy nie wrócimy jednak do mniejszych systemów (jak to się dzieje w systemach sterowania elektrowniami – po początkowej euforii – że mogą się komunikować ze wszystkim – teraz następuje ich zamykanie na świat zewnętrzny – praktycznie nie można się tam dostać, a dane z tych systemów musza płynąć tylko w jedną stronę).

Jest jeszcze cyberbezpieczeństwo danych – moim zdaniem jeszcze bardziej groźne prawnie i koncepcyjnie. Otóż jeśli będzie działał smard grid (ze smart meteringiem) to jako osoby prywatne – dajemy korporacjom pełna informację o naszym życiu – przecież przez ciągłe monitorowanie zużycia energii (a i wody, gazu) – wiadomo o nas wszystko – kiedy jesteśmy w domu, a kiedy jedziemy na urlop, czy ktoś do nas nie przyjechał z wizytą, czy lubimy wstawać wcześnie rano czy trochę później, a może nagle zaczęliśmy robić coś zupełnie do nas niepasującego (np. kąpiemy się częściej J). To wielka wiedza – marketingowa (super dla firm które chciałby nam coś sprzedać), ale i ingerująca w nasze życie prywatne. Nie wiem czy łatwo chcielibyśmy takie informacje komuś przekazać. Może więc z rozwojem smart grid też będziemy musieli podpisać upoważnienie jak dziś o danych teleadresowych o zezwoleniu na posiadanie danych o moim zużyciu energii i wody i wykorzystywanie ich zgodnie z ustawą (tu zostawiam numerki na kolejną Dyrektywę UE). A może też finalnie nie zgodzimy się (jako społeczeństwo) i nasze dane kiedy zapalamy żarówki zachowamy tylko dla siebie.

To wszystko jest zagrożeniem – chyba większym niż brak funduszy na inteligentne sieci i liczniki. Może to spowodować że finalnie kiedy już będziemy mieli w domu piękny mrugający lampkami inteligentny czujnik (i urządzenia) to wcale nie będzie on dawał możliwości DSM i jakiejkolwiek optymalizacji. Zawsze zostanie nam inteligentny użytkownik zamiast inteligentnej sieci wtedy...

 

O autorze:

Konras ŚwirskiDr hab. inż. Konrad Świrski

Od wielu lat związany z energetyką, modernizacją i zmianami w tym sektorze, optymalizacją produkcji i przede wszystkim technologiami informatycznymi dla energetyki, gazownictwa i przemysłu. Prezes firmy Transition Technologies SA – informatyka, automatyka i badania rozwojowe a jednocześnie pracownik naukowy Politechniki Warszawskiej – dr hab. i Kierownik Zakładu Maszyn i Urządzeń Energetycznych w Instytucie Techniki Cieplnej. Kilkadziesiąt wdrożeń prac badawczych w elektrowniach w Polsce, USA, Azji , wiele polskich i światowych patentów, nagrody naukowe i komercyjne, opracowanie szeregu nowych produktów. Współpraca międzynarodowa z uczelniami i największymi koncernami przemysłowymi