Breaking news
Zapraszamy do współpracy w 2024 r.! Po więcej informacji skontaktuj się z nami mailowo: [email protected]

Ocena użytkowników: 0 / 5

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 

Rozwój energetyki gazowej, jądrowej, odnawialnych źródeł energii (OZE) i tzw. inteligentnych sieci (smart grids) przesyłowych - to według firmy doradczej Deloitte - najważniejsze wyzwania dla polskiej energetyki w nadchodzących latach.

Ponieważ zapotrzebowanie na energię będzie nieustannie rosnąć, a regulacje środowiskowe będą stanowić w dalszym ciągu o zmieniającym się obliczu energetyki w Polsce i w Europie, gaz jest jednym z logicznych kierunków rozwoju, ale są nim także energetyka jądrowa i źródła odnawialne - stwierdza zaprezentowany w czwartek raport Deloitte.

Oceniając perspektywy energetyki gazowej w Polsce, Deloitte stwierdza, że to jedna z odpowiedzi na pakiet klimatyczny UE, jednak istotną rolę przy wyborze lokalizacji elektrowni ma dostęp do gazu, jego cena i liberalizacja rynku gazu. Firma podkreśla też, że jesteśmy świadkami globalnych zmian na rynku gazu i surowiec ten zaczyna w większym stopniu płynąć na Daleki Wschód i to z państw, które niedawno stały się eksporterami jak USA czy Kanada.

Dlatego Polska musi sobie zadać pytanie, czy można budować bezpieczeństwo energetyczne w oparciu o importowane paliwo, nie mając pewności co do własnych zasobów gazu niekonwencjonalnego - podkreśla raport.

Deloitte zwraca też uwagę, że rozwój źródeł odnawialnych w dotychczasowym tempie będzie niemożliwy bez dogłębnej transformacji infrastruktury sieciowej i budowy tzw. inteligentnych sieci (smart grids).

W ocenie Agnieszki Walter z Deloitte, istotną barierę odbudowy konwencjonalnych mocy produkcyjnych w sektorze energetycznym będą konsekwencje pakietu klimatycznego. Deloitte przytacza badania, z których wynika, że powiązane z pakietem wydatki sektora energetycznego związane z inwestycjami technologicznymi wyniosą ok. 2 mld zł w 2015 r., 8 mld zł w 2020 r. i 15 mld zł w 2030 r., ceny energii wzrosną o 60 proc. wskutek polityki klimatycznej, a wzrost kosztów energii dla gospodarstw domowych wyniesie ok. 14 proc.

Niezwykle ważne będzie rozwinięcie infrastruktury dla OZE, bo dla efektywnego działania potrzebują one inteligentnie zarządzanych sieci. Deloitte przypomina, że udział OZE w krajowym miksie energetycznym ma wzrosnąć trzykrotnie - do 19 proc. - do 2030 r., ale rozwój tych źródeł w dotychczasowym tempie będzie niemożliwy bez zmiany infrastruktury sieciowej.

Partner w Deloitte Wojciech Hann zwrócił uwagę na związaną z rozwojem tych sieci konieczność zbierania co 10-15 minut i przetwarzania olbrzymich ilości danych.

- Przewidywania mówią o tym, że odczyt setek tysięcy liczników generuje ilość danych rzędu setek terabajtów, które należy gromadzić i odpowiednio zabezpieczyć. Wycinek tego zalewu danych obejmie także Polskę, a odpowiednie przechowywanie danych to także jedno z zadań stojących przed polską energetyką - podkreślił.

Deloitte podaje, że tylko w Europie inwestycje związane z rozwojem tych sieci wynoszą 5 mld euro, a do 2030 r. na podobną infrastrukturę Stany Zjednoczone zamierzają wydać 60 mld dolarów. "URE szacuje, że w ciągu najbliższych 10 lat wydatki na stopniowe wprowadzanie elementów inteligentnych sieci (smart grids) wyniosą ok. 7,5 mld zł" - podkreślił Hann.

Deloitte ocenia też, że świat nie wycofa się z energetyki jądrowej, chociaż sektor ten po awarii w Fukushimie będzie musiał stawić czoła nowym wyzwaniom, bo pojawiła się potrzeba poprawy lub zaostrzenia systemów zabezpieczeń i zasilania awaryjnego reaktorów. To z kolei oznacza zmianę warunków w zakresie ryzyka i zwrotu z inwestycji, a także zmiany polityczne i rządową kontrolę nad przemysłem jądrowym.

- Na rozwój energetyki jądrowej należy patrzeć nie tylko w perspektywie opłacalności pojedynczego projektu, co oczywiście jest niezbędne, ale również w kontekście unijnych ograniczeń, zmuszających do poszukiwania źródeł niskoemisyjnych, jak i w kontekście regionalnym. Oczywiście nie można też zapominać o trzeźwej analizie potencjalnych zagrożeń wynikających z takich inwestycji - ocenił Hann.

 

PAP