Breaking news
Zapraszamy do współpracy w 2024 r.! Po więcej informacji skontaktuj się z nami mailowo: [email protected]

W dniach 5-7 kwietnia br. w hiszpańskim Bilbao odbyła się konferencja WindEurope 2022. Paweł Niedzielski, Dyrektor ds. Sprzedaży w NOKIA Enterprise, z którym rozmawialiśmy po powrocie z Bilbao przekonuje, że ten sektor nie tylko będzie dynamicznie rozwijać się w Polsce w najbliższych latach, ale także spowoduje wiele pozytywnych zjawisk w innych branżach. Jakich? Więcej w wywiadzie.

 

Paweł Niedzielski, Dyrektor ds. Sprzedaży w Nokia Solutions and Networks w Polsce

Rozmawiała: Izabela Żylińska

 

Jakie wrażenia przywozi Pan z Bilbao. Czy taka konferencja odbywająca się bądź co bądź dość daleko i na dość egzotyczny temat może być interesująca dla naszych czytelników?

Myślę, że tak. Myślę, że warto trochę „odczarować” energetykę wiatrową, która w dość powszechnym przekonaniu jest uważana za branżę specjalistyczną, w pewnym sensie niszową, niedostępną i dość hermetyczną. Wydaje mi się jednak, że są to stereotypy i im szybciej się ich pozbędziemy tym lepiej. Dlaczego lepiej? Bo energetyka wiatrowa może napędzać wiele bardzo różnych sektorów gospodarki i praktycznie niezależnie od tego w jakiej branży działamy możemy szukać tam ciekawych możliwości biznesowych. A praca na rzecz tak dynamicznie rozwijającej się branży może być z pewnością przyszłościowym i przynoszącym stałe profity przedsięwzięciem.

nokia bilbao 1 wejscie

Czy perspektywy są rzeczywiście aż tak świetlane? W Polsce nie notowaliśmy w ostatnich latach jakiegoś szczególnego rozwoju energetyki wiatrowej. A jak jest na świecie?

Powiedziałbym, że jest w branży pewna konsternacja, bo prognozy dla niektórych projektów rzeczywiście nie są pomyślne. Ale to wynika głównie z mechanizmów aukcyjnych, które służyły do wyłaniania operatorów farm wiatrowych i skutkowały niskimi cenami na wytwarzanie energii zakontraktowanymi na etapie przetargów. Niestety, w kontekście powstałych później, między innymi z powodów pandemii, problemów w obsłudze łańcuchów dostaw koszty budowy elektrowni wiatrowych wzrosły i niektóre projekty nie zapowiadają się jako rentowne. Nawet producenci podstawowego wyposażenia czyli turbin nie notują jednoznacznie pozytywnych wyników. Jednak zakładamy, że te przejściowe problemy zostaną przezwyciężone, bo branża ma wielki potencjał. Wracając więc na polskie podwórko, to mimo, że pracują już w Polsce elektrownie wiatrowe, ciągle jesteśmy na początku tej drogi. Na bardziej zaawansowanych rynkach są zupełnie inne problemy. Jako dość egzotyczny dla nas przykład mogę podać zagadnienie recyklingu łopat turbin wiatrowych. Łopaty mają swoją żywotność, potem się je wymienia a ze starymi trzeba coś zrobić. I wbrew pozorom to jest całkiem poważny problem, oczywiście tam, gdzie liczba i wiek działających farm wiatrowych są duże. Jesteśmy więc na zupełnie innym etapie rozwoju rynku, ale to tylko oznacza, że ten rozwój będzie dynamiczny, bo nie mam wątpliwości co do tego, że docelowo udział energetyki wiatrowej w miksie energetycznym w Polsce będzie podobny do tego w innych krajach Europy.

 

Czy jednak energetyka wiatrowa będzie rzeczywiście rozwijać się w takiej skali, że stanie się istotną gałęzią gospodarki? Wydaje się, że budowanie wiatraków ma raczej charakter lokalny, że jest to tylko uzupełnienie energetyki tradycyjnej.

Nie mam wątpliwości, że energetyka wiatrowa stanie się istotną gałęzią gospodarki. Tu chciałbym zwrócić uwagę na dwie rzeczy: Po pierwsze, rzeczywiście, energetyka wiatrowa może nam się kojarzyć z budową niewielkich wiatraków w ramach kogenergacji, na własne potrzeby, która zresztą w ostatnich latach była bardzo utrudniona. Ale to tylko jeden z obszarów tej branży. Wielokrotnie większy pod względem przewidywanych inwestycji a także możliwości współpracy, o której mówimy jest sektor instytucjonalnych, dużych wytwórców, którzy będą budować lądowe i morskie farmy wiatrowe o wielkich rozmiarach. Więc ten rynek naprawdę będzie chłonny zarówno jeżeli chodzi o zatrudnianie fachowców jak i możliwości współpracy B2B. I druga rzecz, na którą chciałbym zwrócić uwagę. Znowu, trochę stereotypowe patrzenie na tę branżę może sugerować, że wszystko czego potrzebuje energetyka wiatrowa, to turbiny, maszty i ogólnie – tego rodzaju urządzenia i konstrukcje. To także stereotyp. To jest branża, która będzie potrzebować współpracy w bardzo wielu dziedzinach. Przykładem takiej nowej gałęzi, która rozwija się już za sprawą energetyki wiatrowej może być modernizacja portów bałtyckich i wyposażanie ich w urządzenia i infrastrukturę, która będzie potrzebna do przeładunków materiałów i obsługi całej skomplikowanej logistyki związanej z budową, wyposażaniem i uruchamianiem, a potem eksploatacją morskich farm wiatrowych.

 

nokia bilbao 3 stoisko koles w kaskuGdzie wobec tego szukać informacji o tym potencjalnym zapotrzebowaniu na fachowców i firmy współpracujące z energetyką wiatrową?

Trzeba śledzić informacje o kolejnych firmach i konsorcjach, które sygnalizują zamiar wejścia na polski rynek, lub już na nim są. Są też organizacje zrzeszające podmioty zainteresowane rozwojem branży, na przykład Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej. Indywidualnych możliwości zatrudnienia i współpracy z branżą można szukać na przykład na stronie www.work4wind.com która będzie prawdopodobnie czymś w rodzaju giełdy pracy z aktualnymi ofertami. Ciekawą, bardzo aktualną inicjatywą, jest zaanonsowane w czasie Wind Europe porozumienie między Polskim Stowarzyszeniem Energetyki Wiatrowej i jego ukraińskim odpowiednikiem: Українська вітроенергетична асоціація (УВЕА) na temat zatrudniania w polskim sektorze energetyki wiatrowej uchodźców z Ukrainy. To także wskazuje na fakt, że rozwijająca się energetyka wiatrowa będzie potrzebować wielu fachowców.

Będzie także powstawać wiele możliwości współpracy dla firm z różnych sektorów, które będą świadczyć usługi i dostarczać bardzo różne produkty dla energetyki wiatrowej. W tym właśnie zakresie - współpracy biznesowej, warto szukać nowych możliwości – trzeba tylko trochę lepiej poznać tę branżę i poszukać miejsca dla swojej oferty. Namawiam do aktywności w tym zakresie bo to jest dobry okres. Nawiązanie współpracy teraz, na początku rozwoju, daje bardzo dobre perspektywy. A o tym, że branża jest perspektywiczna można było także przekonać się w Bilbao.

 

Właśnie, jakie wrażenia przywiózł Pan z konferencji?

Dużo się dzieje. Tak bym to powiedział w największym skrócie. I będzie działo się jeszcze więcej. Konferencja była przygotowywana przed wojną, więc nawet w warunkach gdy jeszcze plany uwolnienia się od surowców kopalnych były na etapie „przedwojennym” – czyli przyjętych w minionych latach programów dekarbonizacji, zakładających stopniowe, ale rozłożone na wiele lat, odchodzenie od tych surowców, to nawet wtedy prognozy dla rynku energii wiatrowej były bardzo dobre. Natomiast dosłownie w ciągu ostatnich tygodni, te plany dekarbonizacji zyskały, można powiedzieć turbodoładowanie, poprzez gwałtowny wzrost zainteresowania źródłami energii niewykorzystującymi paliw kopalnych. Więc będzie zarówno dobry klimat inwestycyjny, jak i miejmy nadzieję – organizacyjno-prawny dla bardzo dynamicznego rozwoju.

Ale nawet abstrahując od tego zjawiska, kiedy patrzyłem na konferencję w Bilbao, to miałem skojarzenia z konferencjami z mojej branży, telekomunikacyjnej, na których bywałem 10 czy 15 lat temu – kiedy inwestycje w telekomunikację, rozwijające się wtedy rynki telefonii komórkowej dawały branży telekomunikacyjnej wielki rozmach. To się wtedy czuło na różnego rodzaju konferencjach, targach i kongresach. I to samo teraz czuło się w Bilbao. To będzie 5, 10, a zapewne więcej lat bardzo dynamicznego rozwoju. Zapewne więcej, ale pierwsze lata tego rozwoju będą naprawdę bardzo dynamiczne i to jest dobry czas, żeby „wsiąść do tego pociągu”.

 
To skojarzenie z branżą telekomunikacyjną jest bardzo ciekawe i nasuwa mi kolejne pytanie. Nokia kojarzy się z telekomunikacją właśnie. Skąd zatem zainteresowanie konferencją energetyczną w Bilbao?

To dokładnie wpisuje się w to zjawisko, o którym rozmawialiśmy. Energetyka wiatrowa potrzebuje współpracy z bardzo wieloma branżami, a branża IT, w tym telekomunikacja jest jedną z nich. Dlatego wśród naszych rozwiązań od dawna mamy takie, które dedykowane są dla elektrowni wiatrowych i o takich rozwiązaniach właśnie rozmawiamy na konferencjach takich jak WindEurope. A przekrój rozwiązań komunikacyjnych potrzebnych w energetyce wiatrowej jest bardzo duży: od sieci bezprzewodowych LTE i 5G, przez systemy transmisyjne do budowy sieci korporacyjnych, a na urządzeniach końcowych i aplikacjach skończywszy. Te urządzenia końcowe to na przykład telefony. Bo tu ciekawostka – chociaż Nokia już od wielu lat nie uczestniczy w rynku telefonów komórkowych, to mamy specjalne telefony przemysłowe do specjalnych, właśnie, zastosowań. Takie odporne na wszystko, upadki, kurz, wodę i tak dalej.

Kompleksowe projekty jakie realizujemy dla farm wiatrowych są szczególnie frapujące w przypadku farm morskich. Bo tam przecież nic nie ma. Wszystko trzeba zbudować i podstawą jest zbudowanie sieci LTE lub 5G, bo musi to być sieć bezprzewodowa, która obejmuje cały obszar morza, na którym rozpoczyna się i trwa budowa, a po uruchomieniu – eksploatacja farmy wiatrowej. W każdym z tych etapów zastosowania sieci są nieco inne. Jeden z przykładów, który chętnie podaję dotyczy okresu budowy farmy wiatrowej na morzu. W niewielu korporacjach jest tak, że ta sama sieć informatyczna, która jest siecią korporacyjną, przeznaczoną do celów biznesowych, służy także celom rozrywkowym. A tutaj tak mamy. Proces budowy farmy wiatrowej na morzu jest dość długi, załogi budowlane, które przypływają tam statkami lub przylatują helikopterami pozostają na „placu budowy” przez wiele tygodni, trzeba więc zorganizować im nie tylko pracę ale również warunki do mieszkania i w miarę normalnego życia. A dla komfortu psychicznego trzeba korzystać z łączności po to żeby zadzwonić do domu, skorzystać z Internetu czy obejrzeć film. A innej sieci nie ma. Przecież jesteśmy na pełnym morzu, nie działa tam telefonia komórkowa.

nokia bilbao 4 stoiska

A jeśli chcielibyśmy naszym Czytelnikom powiedzieć coś o aktualnych trendach w energetyce wiatrowej to co by to mogło być?

Myślę, że dość ciekawym sposobem budowania farm wiatrowych jest tworzenie farm pływających. Tak, to brzmi dość nierealnie ale takie instalacje już działają i mają przed sobą dużą przyszłość. Im dalej od brzegu (a jest tendencja do budowania farm morskich w odległości nawet setek kilometrów od brzegu), więc im dale j od brzegu, tym morze jest głębsze i zbudowanie masztu turbiny, który byłby zakotwiczony w dnie jest albo niemożliwe albo nieopłacalne. A pływające platformy rozwiązują ten problem. Oczywiście, rozwiązując jeden problem, generując inne, bo o ile na przykład okablowanie turbin stacjonarnych jest dość standardowe, to w przypadku tych pływających to już zupełnie inne zagadnienie. Mam tu na myśli okablowanie zarówno to energetyczne – bo wytworzoną energię trzeba przesłać na ląd jak i wszelkiego rodzaju okablowanie pomocnicze związane z sieciami IT i obsługą całej infrastruktury.

Inne, ciekawe projekty to połączenie generowania energii z wiatru z elektrolizą wody i wytwarzaniem wodoru. Zamiast przesyłać prąd przesyłamy więc wodór, rozwiązując przy tym jeszcze jeden bardzo ważny problem energetyki odnawialnej, polegający na trudności w magazynowaniu energii elektrycznej. Bo trzeba pamiętać, że w przeciwieństwie do tradycyjnych elektrowni, gdzie mamy możliwość regulacji dostarczanej mocy w zależności od zapotrzebowania w energetyce wiatrowej nie jest to łatwe. Można wprawdzie ograniczać wytwarzanie energii zmieniając parametry turbiny wtedy, gdy zapotrzebowania na energię jest mniejsze, ale nie da się zwiększać produkcji, ponad wartość wynikającą z aktualnej siły wiatru. Rozwiązaniem byłoby magazynowanie energii wytwarzanej w okresach, kiedy wiatry są silne a wielkość produkcji przewyższa zapotrzebowanie i uwalnianie jej z magazynu w przeciwnym wypadku. Ale, jak powiedziałem, magazynowanie energii elektrycznej nie jest łatwe, a dokładniej – jest kosztowne. Wytwarzanie wodoru może rozwiązać ten problem. Zamiast więc ograniczać produkcję energii w okresach kiedy odbiorcy potrzebują jej mniej, możemy nadwyżki przeznaczyć właśnie na produkcję wodoru, który da się magazynować i może być wykorzystany w innym czasie niż jest wytwarzany. A to przecież przyszłościowe paliwo, z którym wiąże się wielkie perspektywy.

 

Będziemy więc obserwować, jak rozwija się energetyka wiatrowa w Polsce i jakie możliwości powstają dzięki temu w innych branżach. Bo widać, że perspektywy są ciekawe. Dziękujemy za rozmowę.

Dziękuję.

 

© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy ARTSMART Izabela Żylińska. Więcej w Regulaminie.