Breaking news
Zapraszamy do współpracy w 2024 r.! Po więcej informacji skontaktuj się z nami mailowo: [email protected]

16 listopada 2017 r. w skład Zarządu Apator SA, na stanowisko Prezesa, został powołany Mirosław Klepacki. Wraz z nadejściem nowego szefa rozpoczęte zostały prace nad aktualizacją strategii dla całej Grupy Apator. Pierwsze efekty zmian już są widoczne – wyniki za pierwsze półrocze 2018 r. pokazały poprawę wskaźników finansowych Grupy, pomimo niższych przychodów ze sprzedaży r/r. O nowej wizji działania i zmianach kadrowych, z Prezesem Apator SA, Mirosławem Klepackim, rozmawiała Izabela Żylińska.

 

miroslaw klepacki

Mirosław Klepacki,
Prezes Zarządu,
Apator SA:

 

Jest Pan związany z Apatorem od 1996 roku, kiedy to został Pan zatrudniony na stanowisku specjalisty pierwszego stopnia. Jak na przestrzeni tych przeszło 20 lat zmieniła się spółka i cała Grupa Apator?

Na początku mojej pracy w firmie, prawie 23 lata temu, odnosiłem wrażenie, że przez długi czas traktowano mnie jak nową osobę, czyli taką, której nie należy ułatwiać pracy, a wkładać przysłowiowego „kija w szprychy”. W firmie utarło się, że jak ktoś nie krzyczy, to nic nie załatwi. Cały czas miałem buntownicze nastawienie, gdyż chciałem coraz lepiej obsługiwać klientów. Niestety, jak nie podnosiłem głosu, to nic nie dostałem. Bardzo konsekwentnie próbowałem zmienić właśnie tę mentalność. Dziś mogę powiedzieć, że osiągnąłem w tym zakresie sukces. Coraz więcej ludzi to dostrzega, poczynając od tych starszych. Pracownicy są obecnie nastawieni pod kątem rynku i potrzeb rynkowych.

Skąd wzięło się u mnie takie podejście? Przez 10 lat żyłem w kulturze niemieckiej. Wyjechałem z Polski, będąc jeszcze studentem, ponieważ firmie, jaką w tym czasie założyłem w ojczyźnie, wciąż podkładano nogi. W związku z tym nie miałem okazji zaliczyć choć jednego dnia pracy w przedsiębiorstwach komunistycznych. Widzę jednak, że duch komunizmu jeszcze pozostał u nas w kraju. Mam wrażenie, że to właśnie z nim do tej pory walczyłem. Dzisiaj mogę powiedzieć, że od strony mentalnej nasza grupa mocno zmieniła się na plus.

Patrząc od strony produktowej – pierwszą misją, jaką dostałem w Apatorze było rozwinięcie eksportu. Warto podkreślić, że gdy zacząłem pracować w spółce, w ogóle nie było sprzedaży na rynki zagraniczne. Między innymi dlatego, że miałem obywatelstwo niemieckie, wszyscy oczekiwali, że ukierunkuję się na Zachód. Stwierdziłem jednak, że nasza oferta nie przystaje jeszcze do rynku zachodniego. Widziałem natomiast możliwość współpracy z rynkiem wschodnim, na którym wymagania co do jakości produktów były niższe – przez ponad 40 lat komunizmu zagubiona została dokładność i estetyka. Uznałem, że pod tym kątem nasze rozwiązania są lepsze od sowieckich i tam najlepiej nadają się do sprzedaży. Decyzja ta była strzałem w dziesiątkę. Mój pomysł sprawdził się w stu procentach w linii biznesowej aparatury łączeniowej, a częściowo w pomiarowej i aparatach górniczych. Równolegle budowałem portfel produktów, które coraz lepiej sprzedawały się na Zachodzie. W roku 2006 namówiłem ówczesnego prezesa Janusza Niedźwieckiego do założenia firmy Apator GmbH. Działalność na rynku niemieckim nie była łatwa. Chcieliśmy sprzedawać bezpośrednio do klientów pod swoim brand’em i nie interesowaliśmy się układem OEM. Bariery okazały się wyższe i systematycznie pracowałem nad ich kruszeniem. Przez długie lata dobierałem odpowiedni zespół do pracy. Musieliśmy zweryfikować nasze podejście, na czym trochę straciliśmy, ale tak to w życiu bywa. Dziś mogę powiedzieć, że mamy skruszone mury, bardzo dobrych pracowników i zdecydowanie mocniejszą markę.

Tworzenie firmy w Niemczech powiodło się i funkcjonuje ona coraz lepiej. Jej zadaniem jest promowanie i budowanie coraz mocniejszej marki Apator, a także pośredniczenie w sprzedaży wszystkich naszych produktów. Planowane jest osiągnięcie rocznych przychodów w wysokości około 8 mln euro. Nie jest to duża kwota, ale mamy plany przyspieszenia w następnych latach. Niemiecki rynek nadal pozostaje dla nas strategicznym.

Podsumowując, na przestrzeni lat bardzo dużo zmieniło się u nas od strony mentalnej, produktowej, technologicznej. Mamy zautomatyzowanych coraz więcej procesów. Aktualnie działają linie automatyczne do produkcji liczników energii elektrycznej. Od początku przyszłego roku ruszy automatyzacja elementów przewlekanych. Oznacza to, że do obsługi będą potrzebne co najwyżej trzy osoby na zmianę. Obecnie na tej linii pracuje 43 pracowników, którzy zostaną przesunięci na inne stanowiska. Co ważne, cały czas poszukujemy chętnych do pracy w Apatorze, w tym m.in. automatyków. Zapraszam do dołączenia do naszego zespołu. W tym miejscu chciałbym podkreślić, że bardzo doceniam pracujące w naszej Grupie kobiety. Uważam, że są obowiązkowe, odpowiedzialne, twarde, walczące i samodzielne. Dla mnie stanowią rzeczywiste wsparcie, za co serdecznie im dziękuję.

 

Jak rynek niemiecki różni się od polskiego? Czy łatwiej jest tam pozyskać kontrakty?

W Niemczech mamy do czynienia z dwiema formami współpracy. Pierwsza zbliżona jest do polskiego modelu zakupowego – koncerny energetyczne np. E.ON, Vattenfall, EnBW, EVA (czyli odpowiedniki naszych dużych OSD) ogłaszają przetargi, w ramach których sporządzają SIWZ-y. O wyborze oferty decyduje w głównej mierze próg techniczny z jeszcze większymi wymaganiami niż w Polsce. Nasze wyroby – liczniki energii elektrycznej i gazomierze w wersji komunalnej, elektronicznej – przeszły prekwalifikacje i już je tam sprzedajemy. Gros przychodów, jakie odnotowujemy na rynku niemieckim, pochodzą z tych dwóch linii biznesowych. Sprzedażą i dostawą aparatury łączeniowej bezpośrednio do dużych koncernów zajmują się natomiast integratorzy, czyli producenci rozdzielnic, stacji transformatorowych, złączy kablowych itd., z którymi my współpracujemy. Cieszy mnie, że Apator jest coraz lepiej postrzegany na rynku niemieckim. Bardzo ważna jest dla nas zarówno jakość wyrobów, jak i obsługa klienta, z którym budujemy bliskie relacje. Nasi pracownicy nie są przypisani do biura tylko do rynku i są prawie codziennie u partnerów biznesowych.

Drugi model współpracy realizujemy w segmencie tzw. stadtwerke, czyli małych zakładów energetycznych, które zarządzają wszystkimi mediami energetycznymi (energią elektryczną, gazem i niejednokrotnie także wodą). Pożądane są tu urządzenia typu dual fuel czy rozwiązania multipomiarowe. W swojej ofercie posiadamy takie produkty. Ze względu na brak zaufania do polskiej marki mamy problemy z przebiciem się do tych klientów. Rozwiązaniem w tej sytuacji byłaby rozsądna akwizycja przyzwoitej marki niemieckiej, która pozwoli przeskoczyć barierę wejścia.

 

Dlaczego zdecydował się Pan wdrożyć nowy model zarządzania spółką z początkiem 2018 r.? Na czym polega i czy się sprawdził?

Zasadniczo Grupa Apator dążyła do tego, aby skoncentrować się na pomiarze. Inne elementy, jak aparatura łączeniowa czy aparatura górnicza, planowano usunąć. Życie pokazało, że na aparatach energetycznych można zarobić. Mało tego, w dzisiejszych czasach jest to element wykonawczy w dużym Smart Gridzie, bez którego automatyka nie będzie działała. Wszystko bowiem zaczyna się od czujników pomiarowych. Dzięki informacji, jaką dostarczają, w układzie zamkniętej automatyki możliwe jest sterowanie, czyli zarządzanie członami wykonawczymi. Biorąc to pod uwagę, stwierdziliśmy, że decyzja utrzymania tych linii jest słuszna i jedyna.

W perspektywie najbliższych 5 lat założyliśmy wzrost skali działania Grupy Apator (tj. osiągnięcie EBITDA na poziomie 220 mln PLN oraz przychodów ze sprzedaży na poziomie 1,4 mld PLN w 2023 roku) w oparciu o rozwój dotychczasowych biznesów oraz rozbudowę portfolio produktowego w kierunku zaawansowanych technologicznie rozwiązań do zarządzania mediami energetycznymi. Stawiamy głównie na rozwiązania klasy smart oraz systemy do aktywnego zarządzania sieciami dystrybucji. Będziemy działać w oparciu o trzy wyspecjalizowane segmenty biznesowe związane z konkretnymi mediami energetycznymi tj. energia elektryczna, woda i ciepło oraz gaz. Uporządkowanie biznesów sprawi, że staną się one bardziej efektywne i łatwiejsze do zarządzania. Chcemy uzyskać synergię w ramach stopniowo wyodrębnianego wspólnego obszaru systemów i rozwiązań dla wszystkich rodzajów mediów.

dub05974gotKoncentrujemy segment energii elektrycznej. Powstaje jeden zespół, który pracuje nad inicjatywami produktowo-rynkowymi dla sektora energetyki. W jego skład wchodzi linia liczników energii elektrycznej, aparatura łączeniowa, systemy sterowania i nadzoru i ICT. Efekty widać na poziomie organizacji sprzedaży. Nasi przedstawiciele oferują dziś klientom szerszy portfel produktów. Są to inżynierowie elektrycy, którzy znają się nie tylko na aparaturze łączeniowej, ale wiedzą, co to jest sterowanie, software czy firmware do urządzeń sterowniczych.

Myślę, że do uporządkowania tego wszystkiego potrzebny był inżynier, który rozumie technikę. Wraz z kolegami z Grupy, których mądrość bardzo doceniam, kilka miesięcy temu rozpoczęliśmy proces tworzenia nowej strategii. Miałem swoją wizję, ale chciałem, żeby utożsamiała się z nią jak największa grupa osób. Najpierw dokonaliśmy analizy i oceny rynku (makrootoczenia), którą następnie skonfrontowaliśmy z tym, co chcemy robić i jaką firmą chcemy być za pięć lat (dokładna analiza SWOT). Na bazie szans, zagrożeń, mocnych stron i słabości zaczęliśmy kształtować główne kierunki naszego rozwoju. W prace było zaangażowanych ponad 70 osób. Nie chciałem, aby top management odgrywał tu kluczową rolę. Należało zapomnieć więc o zarządzaniu hierarchicznym, typowo pionowym, a wejść w zarządzanie procesowe, macierzowe. Realizację projektów powierzono wielu osobom, a kierownictwo miało tylko wspomagać ten proces. Dzięki temu pozyskaliśmy większe grono pracowników zainteresowanych zmianami. Nad całością sprawowałem pieczę osobiście. Korzystaliśmy również z doradców zewnętrznych. Mieli za zadanie patrzeć z boku na nasze prace, abyśmy nie wpadli w rutynę i pamiętali, że świat się zmienia i my musimy się do niego dopasować. Myślę, że nam, jako zespołowi, to się udało. Obecnie mamy określone generalne kwestie dotyczące tego, jak będziemy wyglądali za pięć lat. Czwarty kwartał 2018 roku poświęcimy na operacjonalizację naszych projektów. Każda inicjatywa będzie rozebrana na czynniki pierwsze. Następnie zostanie przeprowadzona jej analiza ekonomiczna i ocena opłacalności. W dalszej kolejności będziemy sprawdzali, jak jest realizowana. Planujemy mierzyć efekty realizacji projektów strategicznych, aby mieć pełną świadomość, w którym miejscu jesteśmy. W całej Grupie nigdy tak poważnie nie podchodzono do strategii.

 

Nowa strategia, czyli nowy top management.

Wraz z rozpoczęciem pracy jako Prezes Apator SA wybrałem nowych managerów dla poszczególnych spółek - i tak dla Apator Elkomtech – Tomasza Łątkę, dla Apator SA – Artura Bratkowskiego, dla Apator Rector – Łukasza Noconia. Każdego dnia widzę, jak dobrze sobie radzą na swoich stanowiskach i to mnie cieszy.

Tomek Łątka był moim uczniem. Wiele lat pracował jako konstruktor, dostrzegłem jego potencjał i awansowałem na stanowisko product managera, a następnie został szefem biura konstruktorskiego połączonego z business development. Ówczesnemu Prezesowi Apator SA zaproponowałem, aby Tomasz objął zarządzanie sprzedażą w Apator Elkomtech. Później, jak już sam zostałem szefem Grupy, rekomendowałem go na Prezesa Apator Elkomtech. Tomek znakomicie radzi sobie na tym stanowisku. Z Łukaszem Noconiem była podobna historia. Doskonale mi się z nim współpracuje. Ma 10 lat praktyki, wyrastał w Apator Rector, dzięki temu doskonale rozumie swoich ludzi i zespół. Posiada bardzo duże umiejętności przywódcze. Potrafi niesamowicie wpłynąć na zespół i go motywować, znając się przy tym na technice.

Artura Bratkowskiego w starych strukturach nie doceniano. Artur posiada doktorat Wydziału Fizyki, Astronomii i Informatyki Stosowanej Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu i pracował przez jakiś czas na uczelni. Potem kontynuował pracę w Apatorze. Zrobił dużo ciekawych rzeczy dla firmy. Jest między innymi autorem wdrożenia systemu przedpłatowego w Afryce w Sierra Leone. Prowadził także projekt Smart City Wrocław w oparciu o technologie PLC.

Ze wszystkimi zarządzającymi liniami biznesowymi utrzymuję bardzo dobry kontakt. Mam szczęście, że w pracy otaczają mnie ciekawi i wartościowi ludzie.

 

Segment energii elektrycznej podlega bezpośrednio Panu. Jaka jest Pana opinia o polskiej energetyce? Nad czym powinno się pracować i jaki udział w tym procesie będzie miała Grupa Apator?

Niestety, energetyka dotyka spraw politycznych, nad czym bardzo mocno ubolewam. Jako dostawca rozwiązań technologicznych w Polsce mamy do czynienia z koncernami energetycznymi, które tworzą i narzucają umowy niesymetryczne.

Polska energetyka kieruje się obecnie w stronę starych, konwencjonalnych elektrowni. Do tego dochodzi jeszcze kwestia rozbudowy elektrowni w Ostrołęce. Według mnie nie jest to dobry pomysł w kontekście tego, co Unia Europejska by chciała osiągnąć. Działania te nie są bowiem spójne z jej polityką.

Uważam jednak, że im trudniej na rynku energetycznym, tym jest to dla nas większa szansa. Wchodzimy obecnie w takie tematy, jak zarządzanie efektywnością energetyczną czy klastry energii.

Cena energii elektrycznej będzie rosła, ponieważ wzrosły ceny uprawnień do emisji dwutlenku węgla. Ktoś musi za to zapłacić. Nasze przedsiębiorstwo spodziewa się w przyszłym roku podwyżki ceny energii elektrycznej o 70 procent. W związku z tym przede wszystkim do małych i średnich firm wychodzimy z projektami, które dają możliwość zarządzania energią elektryczną. W najbliższych latach każda kilowatogodzina będzie odgrywała ogromną rolę. Optymalizacja poprzez minimalizację zużycia stanie się najważniejszą kwestią. W skrócie: efektywność energetyczna to przyszłość.

Kolejnym tematem, jaki będzie się rozwijał, są klastry energii. Mamy coraz szerszą ofertę, co pozwala zaoferować rynkowi zintegrowany produkt, poczynając od oprogramowania, które służy do zarządzania majątkiem sieciowym. Fotowoltaika, wiatraki są zależne od pogody, więc będą potrzebne magazyny energii. Elementy te wygenerują zakłócenia w sieci. Pojawiać się będą zagadnienia jakości energii, jak na przykład tłumienie wyższych harmonicznych.

 

Serdecznie dziękuję za rozmowę i życzę sukcesów całej Grupie Apator.

 

Fot. Apator

© Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.